MLM dosłownie odziera ze skóry !!!
MLM to piramida, naciągactwo, wciskanie, sprzedaż na siłę, zarabianie na ludziach. Przyznajmy się do tego, że z taką właśnie opinią spotykamy się najczęściej mówiąc o tym modelu biznesowym?
Nie jesteś święty/a. Tak Ty. Na pewno nie raz pomyślałeś/aś , że ta opcja biznesowa jest nawet spoko, ale żeby mówić o niej znajomym i coś sprzedawać to już na samą myśl miałeś/aś dygot w środku. No bo jak to odbiorą znajomi? Co powiedzą? Rodzina jak zareaguje ? Pomyślą, że chcę na nich zarobić. Odrzucą mnie. Stracę znajomych.
Na pewno odradzą. To lepiej się nie będę chwalić. Spróbuję sam/a w ciszy.
Jeśli jesteś w tej grupie, to przybij piątkę.
Jeśli nie, to gratulacje.
Piszę ten artykuł po to żeby pokazać Wam jak moja 4,5 letnia praca w network marketingu w organizacji Nu Power Show wpłynęła na mnie jako na człowieka. Co wywaliła na pośmiewisko (moje własne), do czego mnie zmusiła i do czego finalnie doprowadziła. Zostańcie do końca. Niezależnie od tego czy pracujesz z nami, czy nie, wiele rzeczy możesz wziąć dla siebie i odnależć podobieństwo.
Gotowi ? Zapnijcie pasy, bo to co teraz przeczytacie będzie bardzo mocne.



Nazywam się Małgorzata Albin i jestem 7 krotną mistrzynią świata kettlebell sport. Kobietą z żelaza. Kobietą, która idzie do przodu. Jeńców nie bierze. Zdobywa mistrzostwo za mistrzostwem. Trenuje jak zawodowiec pomimo braku rozpoznawalności dyscypliny. Nie przejmuje się tym. Chce być najlepsza na świecie. To jest jej jedyne pragnienie. Silniejsze niż cokolwiek innego. I osiaga to. Siedem razy. Wszystko jest podporządkowane pod ten cel. Mąż i dzieci muszą się dostosować. Mama walczy o chwałę. A tak naprawdę o życie. Jest najlepsza i nei ma co do tego wątpliwości. Ustanawia wiele rekordów. Szkoli innych zawodników i instruktorów. Wariuje na punkcie kettli. To jej TOŻSAMOŚĆ.
Nagle przychodzi Pandemia.
Nie ma nic.
Wszystko się zatrzymuje.
Treningi, szkolenia, zawody, zawodnicy odchodzą.
Przychodzi pustka.
Co ja teraz ze sobą zrobię? Jak teraz będzie wyglądało moje życie? Przecież ja nie dam rady tak w domu cały czas. Ja muszę do ludzi. Ja muszę trenować i dalej udowadniać swoją wielkość.
Jaki jest plan B? Nie ma żadnego 🙁
Zaczynam lekko się stresować i coraz bardziej panikować.



Przecież nie umiem tak bez celu. Muszę jakoś żyć, zarabiać. Spłacać kredyt. Co mam zrobić ze sobą? Nie pójdę uczyć do szkoły , bo nawet nie opłacę kredytu za jedną pensję. Ale jest beznadziejnie. Potrzebuję natychmiastowej pomocy. Uduszę się zaraz z tej bezczynności.
Pada propozycja wspópracy z marką Nu Skin.
W sumie jestem zadowoloną klientką. Technologia ageloc Lumi Spa pomogła mi przezwyciężyć trądzik i poprawiła jakość mojej skóry. Ale ja przecież nic nie wiem o Beauty!!! To nie dla mnie. Nie umiem sprzedawać, a już na pewno nie umiem sprzedawać urządzeń i kosmetyków do pielęgnacji. Przecież to śmieszne!!! Nikt ode mnie nie kupi. Wystawię się na pośmiewisko, a przecież tyle lat pracowałam na swój wizerunek. Czy na pewno chcę to wykorzystać dla swoich korzyści? Musze to przemyśleć. Zapytać o radę…
Nie no coś Ty. To są piramidy, nic nie zarobisz, tam zarabia tylko góra. Po co Ci to? Ludzie, którzy tam pracują to frustraci. Daj sobie spokój, odradzam.
Ok, ale koniec końców nikt nie zna tej firmy, to skąd wiedzą, że to jakiś gniot? Dobra, dzwonię do Oli. Widziałam, że ona w tym działa. Zapytam.
– Gosia, spróbuj, to jest świetny model biznesowy i przecież jako sportowiec sama wiesz, że żeby osiągnąć rezultaty potrzeba czasu. Rekomenduję spróbuj. – stwierdza Ola

Pomimo strachu przed opinią i osądem innych, probuję dowiedzieć się więcej. Robię rozeznanie, kto tutaj pracuje, co to za ludzie, jaki poziom reprezentują, z jakich branż są. O czym tak mówią codziennie rano na szkoleniach?
Hmmm, kurczę nie wygląda źle. Mówią całkiem sensownie. Produkty uwielbiam. Tylko cholera jak ja mam to sprzedawać? Przecież ja na cito potrzebuję pieniędzy. Ok, muszę się przełamać i odważyć. Ale co jeśli mnie wyśmieją i odniosę totalną porażkę? Nie dowiem się, jeśli nie spróbuję.
Działam.
Zaraz się spalę ze wstydu. Pokazuję i mówię o produktach o pielęgnacji, ale przecież w ogóle nie czuję się do tego kompetentna. Ale przecież działają na mnie. Jestem zadowolona. To może powiem im jak zadziałało na mnie? Może to ich przekona?
WOW! Podziałało.
Pytają. Ale jestem podekscytowana. Dobra biorę się za to bardziej na poważnie. Muszę się dowiedzieć, co mam zrobić żeby zarobić 10 tys zł. Takich pieniędzy nie widziałam na oczy. Gdybym tyle zarobiła, to byłabym bogata. Mówią, że można zarobić nawet i 100 tys. EEE to już jest szczyt bezczelności. Ale tyle na świecie ludzie zarabiają. No dobra sprawdzę, czy naprawdę jest to możliwe. Proszę o plan dzialania. Robię punkt za punktem. Nie myślę o niczym innym tylko o tym, żeby zarobić te pieniądze.
Po 6 tygodniach zarabiam dużo więcej. O ja Cię pierdzielę. Ile pieniędzy. Co ja z nimi zrobię? Nie umiem zarządzać takimi kwotami. Niech mąż się tym zajmie. A ja działam dalej. Mijają kolejne miesiące, a ja robię kolejne skoki i tytuły. Jestem nie do zatrzymania. Życie dało mi piękny prezent. Ale super są te kobiety, które dołączają. Praca z nimi mega mnie rozwija i widzę siebie jako lidera. To zdecydowanie moje miejsce. LIDER. To brzmi tak doniośle i ważnie. Jestem bogata i mam zespół i nikt mi nie podskoczy. Co za piękny początek dramatu.
Imprezy, imprezki, wow, ale jest fajnie.
Rety czego ten mąż tak się czepia? Co mu przeszkadza ten telefon ? Przecież zarabiam dla rodziny. Lepiej nam się żyje. Mamy wyższy standard życia. Denerwuje mnie i on i dzieci. Ciągle jakieś fochy. Ciągle nie spełniam ich oczekiwań. Ja zwariuję. Muszę znaleźć jakąś odskocznię.



Zawsze chciałam tańczyć taniec towarzyski.
Zgłoszę się do Tańca z Gwiazdami. W końcu jestem 7 krotną mistrzynią kettlebell sport. Możliwe, że najbardziej utytułowaną polską sportsmenką. Niestety Pani sport jest zbyt mało popularny i ma Pani za mało obserwujących na instagramie. dziękujemy za zgłoszenie. Ale dół. Mój sport nikogo nie interesuje. Jestem nic niewarta. Wy mnie nie chcecie to ja sama sobie zorganizuję Taniec z Gwiazdami. O to napiszę do znajomej tancerki, może jej mąż mnie pouczy. Mąż nie, ale mam dla Ciebie tancerza , który uczy.
Wspaniale. Zaczynam treningi. O rety ale to fajne. ile tu wstydu we mnie. bardzo się krępuję. Ale nie poddam się. Tylko czemu tak się wstydzę. Paraliżuje mnie ten wstyd. Wiesz Gosia, są zawody dla takich par. Może chciałabyś wystartować ?
Zawody ?

Miód na moje uszy. Oczywiście, że chcę. Przecież muszę ciągle sobie udowadniać swoją wartość. I uwielbiam być najlepsza. więc tutaj też spróbuję. Ale to bardzo kosztowne hobby, cholera. Alle przecież mam Nu Skin. Wystarczy więcej popracować i pieniądze się znajdą.
Kolejne pretensje w domu. Nie ma Cię ani fizycznie, ani psychicznie. Ale ja chcę tańczyć. Nie rozumiesz mnie ani moich potrzeb. Zawody. Cóż za emocje. Poszło nam świetnie. Wielkie brawa i pytania jak długo trenujesz? Kiedy następne zawody ? Przepadam na 1,5 roku. Ciągle żyję na krawędzi. Przecież jestem panią swojego losu. Świetnie zarabiam. Stać mnie. Jestem niezależna.
Zespół się rozwija. Wszystko jest SUPER.
Tylko czemu nie czuję się od jakiegoś czasu tak super. Czuje się coraz bardziej nieszczęśliwa. Moje małżeństwo ech, te ciągłe pretensję. Nie dam juz rady tak dłużej.
Impreza.
Przepadam.
Odcina mnie.
Nie ma co zbierać. Panika. Strach. Trzęsienie ziemi. Domniemany rozwód.
Co się stało? Kim ja jestem ? Co teraz z moim życiem ?
Potrzebuję pomocy. Natychmiast.
Terapia indywidualna i małżeńska. Bo przecież są małe dzieci.
Ale się pogubiłam.
Nu Skin. Pieniądze. Sukces. Upadek. Klasyka 🙁
Nowe postanowienia. Praca nad sobą. Przyznanie się do błędów. Przed sobą. Mężem. Dziećmi. Zespołem.
Szukam rozwiązania. Uspokajam się. Czytam. Medytuję. Piszę dziennik wdzięczności. Zaczynam widzieć to, czego nie widziałam wcześniej , a miałam na wyciągnięcie ręki. Ale byłam zaślepiona. To wspomnienie ciągle żywe. Jak ja siebie za to nie lubię. Nie potrafię sobie wybaczyć. Mogłam stracić wszystko. w imię czego ? Sukcesu? Pieniędzy ? Chciwości? Bycia znowu najlepszą ?
Oswajam się z nową sobą. Odnajduję nowe wartości. Miłość. Uwagę. Radość. Zaczynam budować nowy fundament. W życiu i w biznesie. WOW. To działa. Moja transformacja działa. Ludzie wokół zaczynają się zmieniać. Mój biznes dojrzał. Ja dojrzałam. Wychodzę poza swoje podwórko. Poznaję wspaniałe osoby, o podobnych wartościach do mnie. Zaczynam nowy rozdział w biznesie. Tym razem naprawdę chcę pomagać ludziom. Już rozumiem po co mi to wszystko było.

Wgryzam się na maksa w temat programowania umysłu. Co jest odpowiedzialne za nasze działanie. MÓZG. A jakby tak go ujarzmić? Dam radę. Tyle już przeszłam. Z tym też sobie poradzę. Jestem trenerem mentalnym. Jestem świadomym człowiekiem. Jestem zakochana w rozwoju. O tak. Ależ to jest piękna podróż. Tyle wymagających wyzwań. Tyle możliwości. Tyle mądrości. Tyle serca. Ile nowych możliwości. Ludzie mnie potrzebują i w biznesie i w życiu. Muszę im pomóc. Chcę bardzo. Odnajduję Spełnienie i ukojenie. Jestem spokojna. Dom, rodzina, małżeństwo, praca i ja jesteśmy Harmonią. Ale to piękny stan. To jest WOLNOŚĆ emocjonalna, zawodowa, partnerska, społeczna.
Och jaka jestem wdzięczna za ten upadek. URATOWAŁ MI ŻYCIE. Dopiero teraz wiem co znaczy żyć świadomie i w zgodzie ze swoimi prawdziwymi wartościami. Kocham życie. Kocham ludzi. Kocham pracę. Kocham zmiany. Kocham doświadczanie. Kocham Siebie. Kocham rodzinę. Jesteśmy tak bardzo szczęśliwi. DZIĘKUJĘ.
Odnalazłam swoją drogę. Bycie liderem w biznesie to ogromna odpowiedzialność. Ludzie Cię naśladują. Chcą tak , jak Ty. Bo przecież osiągnęłaś już więcej. Ale czy Ty jesteś gotowy wskazać im drogę? Jesteś Liderem swojego życia? Znasz swoje wartości? Wiesz kim jesteś? Czy chciałbyś / chciałabyś żeby Ciebie zduplikowano ? Bądź ze sobą do bólu szczery/a. A teraz pomyśl, co by było gdyby strach nie istniał ? Jaką podjęłabyś/ podjąłbyś decyzję wcześniej ? Ja sobie zadaję pytanie : Co by było gdybym nie spróbowała? Co by było gdybym została w programie pt: kobieta z żelaza ?
Umierałabym za życia. Nie rób tego. Daj sobie szansę na życie, którego pragniesz dla siebie i swoich bliskich.
W network marketingu poza nauką schematu pracy, strategii, planu finansowego, ludzie bardzo intensywnie się rozwijają jako jednostki. Dlaczego? Bo pracują na swoje sukcesy, pomagając innym. Nie ma innej drogi. Jest tylko taka zależność. Zależy Tobie na wzroście Twoich ludzi. Wtedy sam rośniesz. Jesteś dawcą i jednocześnie biorcą. To piękna wymiana.
Każdy tradycyjny pracodawca chciałby mieć taką armię, uwierzcie mi. Ponieważ żeby pomagać innym, musisz się rozwinąć jako jednostka. A organizacja Nu Power Show to piękni ludzie. O wspaniałych wartościach i chęci pomocy i służby drugiemu człowiekowi. Dziękuję sobie, że nie posłuchałam wtedy tych sceptycznych i negatywnych doradców. Poszłam za sercem. Miałam tak zdecydować i dojść do miejsca, w którym jestem dzisiaj.



Jeśli moja historia zainspiruje chociaż jedną osobę do nowej decyzji, będę szczęśliwa. A jeżeli chciałabyś/ chciałbyś nas poznać. Zobaczyć jak pracujemy. Jak wielkim gigantem w zakresie wellness & beauty jest firma Nu Skin, to zapraszamy Ciebie do udziału w corocznej konferencji Nu Power Summit 19.10 w Warszawie.
Szczegóły wydarzenia znajdziesz na głównej stronie naszego portalu. Mam nadzieje, że do zobaczenia.
Z miłością,
Gosia Albin – Trener Ciała i Umysłu. Lider Nu Power Show.

